Miejski portal informacyjny:
Bytom

Miejska dżungla to idealna plansza do gry.

Zdobądź do niej klucz, odnajdź pomijane dotąd ścieżki i zakątki, rozwiąż łamigłówki, lecz przede wszystkim baw się dobrze – tak zachęcają młodzi ludzie z Bytomia wszystkich, którzy lubią ciekawie spędzać czas, do wzięcia udziału w miejskiej grze. Tym razem powiało tajemnicą i grozą…

Cmentarz. W tle słychać było głośny szum, jakby jakiejś fabryki czy kopalni. Zatrzymaliśmy się przy jakimś placu. Nie mam pojęcia gdzie to mogło być. Dzwony kościelne głośno biły, więc albo był już poranek, albo nie było tak późno. W każdym razie moja pamięć kończy się na usłyszanym przejeżdżającym w pobliżu autobusie. Pomóż mi - to fragment listu, którzy otrzymali uczestnicy Bytomskiej Gry Miejskiej.

Gry plenerowe stają się coraz bardziej popularne na całym świecie. Są doskonałą okazją do tego, by poznać najbliższe okolice, a Bytom ze swoją historią jest miastem, w którym tematów do kolejnych edycji miejskich gier z pewnością nie zabraknie.

To była już siódma edycja Bytomskiej Gry Miejskiej. Na jej zorganizowanie wpadło kilka młodych osób. Nudzili się w wakacje, postanowili zaprosić znajomych i zagrać. Na pierwszą edycję zgłosiło się ok. 30 osób, wszystkim się podobało, dlatego postanowiliśmy to kontynuować - mówi Tomek Orszulak, jeden organizatorów.

Każda edycja jest dobrze zaplanowana i obmyślona, żeby nikt się nie nudził. Trzeba znać miasto i kojarzyć fakty i miejsca. Wskazówki dla uczestników mogą znaleźć się wszędzie, w zależności od tematu gry - mówi Tomek. Często są to punkty w restauracjach, w budynkach czy na  klatkach schodowych.

Skąd tak dobrze znają miasto? Wszyscy jesteśmy z Bytomia, wiedzę o mieście zazwyczaj przekazują nam nasi rodzice i dziadkowie - mówi Tomasz Orszulak. Ale w takich grach bardziej liczy się wiedza związana z topografią miasta.

Kryminalną zagadkę uczestnicy Bytomskiej Gry Miejskiej rozwiązywali ok. 3 godzin. Na zakończenie w Beceku zagrał dla wszystkich zespół Magnificent Muttley.